Witajcie ;). Dziś chciałam wam trochę opowiedzieć o moim pobycie we Francji, z której wczoraj wróciłam. Zacznijmy może od tego, że...

Witajcie ;). Dziś chciałam wam trochę opowiedzieć o moim pobycie we Francji, z której wczoraj

wróciłam.



Zacznijmy może od tego, że była to wymiana międzyszkolna z projektu Erasmus. W tamtym roku

kilka osób pojechało od nas do Hiszpanii, teraz 8 do Francji, a w maju Hiszpanie i Francuzi

przyjadą do nas. W projekcie jest też Turcja, ale tam nikt nie jedzie, a oni nocują w hotelach.



WylecieliÅ›my w niedzielÄ™ i wróciliÅ›my wczoraj (sobota). Lot trwaÅ‚ ok 2,5h + samochodem do szkoÅ‚y

ok. 3h. Szkoła i rodziny u których mieszkaliśmy znajdowały się w mieście Reims. Jest to dość

sÅ‚awne miasto, znajduje siÄ™ tam np. Katedra Notre - Dame oraz leży w obrÄ™bie Szampanii sÅ‚ynÄ…cej

oczywiście z produkcji szampana ;).


Angielski

Jadąc tam nie wiedzieliśmy jeszcze do kogo trafimy (zazwyczaj wiadomo wcześniej i można popisać

ze sobą). Mnie przyjmowała dziewczyna rok młodsza ode mnie - Marine. Ona, jej rodzice i 9-letni

brat byli bardzo, bardzo mili ;).

Mogliśmy się dogadać po angielsku, co nie było takie oczywiste, bo z niektórymi przyjmującymi

nasi nie mogli się dogadać :/. Podobno sprawdzali w tłumaczu jak jest ,,chcieć'' albo ,,czy jesteś

gotowy''. Ogólnie słabo było z tym angielskim. Akurat byłam u nich na lekcji angielskiego i mieli

dopiero kartkówkę z Present Perfect (14/15 lat).


Szkoła




Tak naprawdę do końca nie wiem od ilu lat była ta szkoła, bo były tam i dzieci i jakby gimnazjaliści.

Zaczynają lekcje o 8, kończą raczej wcześniej niż my.

- mają przerwę obiadową podczas której mogą iść zjeść do domu, albo na stołówce

- na stołówce sami sobie nakładają obiady, do tego mają jeszcze owoce, sałatkę, mogą sobie zrobić kanapki

- na przerwach muszą wychodzić na dwór :/ *zimno*

- trzeba zdjąć czapkę wchodząc do szkoły

- majÄ… melodyjkÄ™ zamiast dzwonka

- majÄ… Å‚awki na grzejnikach

- mają krzesła na stołówce z takim wycięciem, że wystarczy je włożyć na ławki, a nie odkręcać do

góry nogami





Zwyczaje

Ja mieszkałam w domu, większość osób w bloku.

- są tam urocze małe uliczki, z małymi domkami i samochodami przed nimi

- majÄ… rolety i takie okna, i nie odsÅ‚aniajÄ… ich raczej nawet w dzieÅ„  (przynajmniej u niej w pokoju)

- mało jedzą na śniadanie - słodka bułka i to wszystko

- w wielu sÅ‚odyczach jest w Å›rodku  czekolada <3








A tak wyglądał nasz tydzień :

Niedziela

Wieczorem odbierają nas rodziny. Dałam im prezenty - Wedlowskie słodycze, drobne pamiątki z Warszawy. U mnie była pizza a potem oglądaliśmy jakąś komedię francuską i jej mama mi tłumaczyła trochę o co chodzi :D.

Poniedziałek

Åšniadanie w szkole - soki i różne sÅ‚odkie buÅ‚ki z czekoladÄ…, croissanty itp. Gra - poznawanie szkoÅ‚y. Gra  w kosza. Obiad. Gry, żeby siÄ™ lepiej poznać. PoznaÅ‚am bardzo miÅ‚e Hiszpanki ;). W domu graÅ‚am z jej bratem w Minecrafta XD, odebraÅ‚yÅ›my go ze szkoÅ‚y.

Wtorek

Wycieczka do UrzÄ™du Miasta. Obiad. Filmy, które nagraliÅ›my dotyczÄ…ce projektu, czyli równoÅ›ci pÅ‚ci. Po szkole poszÅ‚yÅ›my do Lidla obok szkoÅ‚y, a potem zabrali mnie na krÄ™gle. GraÅ‚am pierwszy raz, ale nie byÅ‚o tak źle :P.  Na kolacjÄ™ zrobili francuskie danie - gotowane ziemniaki w mundurkach, szynka lub kieÅ‚basa i roztopiony ser ( grill elektryczny). Smaczne ;).








Åšroda

Wycieczka do Paryża.

Czwartek

Zajęcia sportowe - strzelanie z łuku lub koszykówka. Obiad. Zajęcia dotyczące projektu. Po szkole jej mama zabrała nas na przejażdżkę po części szampanii, gdzie rosły winorośle, było urocze miasteczko, kościół itp. Potem byłam z Marine na lekcji tańca country i na kolacji w szkole, na którą przynieśliśmy swoje specjały - ja np. miałam przywieźć kiełbasę.














PiÄ…tek


Lekcja z tym, kto cię przyjmował, słuchanie śpiewających dzieci i nudzenie się w oczekiwaniu na obiad *chyba nie mieli już co z nami zrobić*. Obiad. Zwiedzanie Katedry Notre-Dame. Po szkole znów poszłyśmy do Lidla, kupiłam trochę francuskich ciastek itp. Potem pojechałyśmy z jej mamą na zakupy do 2 sklepów z ubraniami i do sklepu Maison Fossier. Jest to branża spożywcza, która powstała właśnie w Reims. Kupili mi do domu całą torbę tych słodyczy <3. Na kolację był McDonald - powiedzieli, że jedzą go zawsze w piątek XD.








Sobota - wylot.

Marine jest niska, więc fajnie razem wyglądałyśmy XD. Zainteresowania miałyśmy trochę inne, ale była bardzo fajna. Mam nadzieję, że przyjedzie do mnie w maju ;).

Zawsze chciałam jechać do Francji, do Paryża, cieszę się, że mogłam tam być, to była świetna przygoda ;3.

Będzie jeszcze post o Paryżu i outfit ;). Ja już uciekam, miłego tygodnia wam życzę ;3!

Hej. TrochÄ™ mnie tu nie byÅ‚o, ale nie miaÅ‚am ostatnio czasu na pisanie -  koniec półrocza, wiadomo. Nie chcÄ™ was jednak zanudzić, przejdźm...

Hej. TrochÄ™ mnie tu nie byÅ‚o, ale nie miaÅ‚am ostatnio czasu na pisanie -  koniec półrocza, wiadomo.

Nie chcę was jednak zanudzić, przejdźmy do tematu ;).


Nie wiedziałam czy robić podsumowanie czy nie, ale uznałam, że ten rok był naprawdę ciekawy i

mam trochę fajnych zdjęć. Dla mnie ten rok był z jednej strony beznadziejny pod względem zdrowia

(nie mojego, u tej osoby wszystko jest już prawie dobrze), a z drugiej świetny, cudowny, ze

spełnionymi marzeniami.


Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy